sobota, 28 czerwca 2014

Zakończenie roku szkolnego :(

Cześć. Wczoraj było zakończenie roku szkolnego. Jak Wam pisałam w poprzednim poście że będę płakać to było prawdą. Siedząc na sali, oglądając przedstawienie już mi było przykro. Na ostatniej piosence rozejrzałam się po sali i zobaczyłam że już parę osób płaczę. Słowa w tej piosence były takie 'Życie szkolne jest nowelą, były trudy, były wzloty. Teraz żegnam się z nadzieją, dzisiaj czas rozłączyć losy' Ostatnie słowa były takie 'Szkoło, szkoło ma najdroższa będziesz zawsze w mych wspomnieniach. Każdy tydzień, każdy miesiąc, chociaż mówię do widzenia' Aniela do mnie powiedziała tylko się nie popłacz, a ja nie mogłam i łzy mi poleciały. Idąc z krzesłem do sali płakałam cały czas. Weszłam do sali i żegnaliśmy się z naszą panią od matematyki, dlatego że już odchodzi z tej szkoły, a uczyła tylko nas. Żegnając popłakałam się i płakałam przez dłuższy czas. Zrobiliśmy dla pani filmik z podziękowaniami. Wyszedł świetnie. Pani aż zaniemówiła, następnie daliśmy dla pani duży prezent wraz z taką kartką gdzie był tak jakby wiersz. Niestety nie pamiętam słów ale było coś takiego 'Kto we wrześniu do nas się uśmiechnie?' 'Trudno jest nam rozstać się...' Pani czytała to i zaczęła płakać, ja od tej pory co pani to czytała ryczałam. Był to już koniec... Prawie z każdym się przytuliłam i pożegnałam. Jak z każdym się żegnałam to powiedziałam 'musimy się spotkać, tyle wspomnień' Pożegnałam się i był czas żeby wyjść już z tej szkoły... Wychodząc powiedziałam 'Ja nie chce odchodzić z tej szkoły, ja chce tu zostać' Przytuliłam się jeszcze z każdym na pożegnanie i zaczęłam się żegnać z 5 klasami. Ryczałam cały czas.. Musiałam niestety iść już do domu. Weszłam do domu i zaczęłam ryczeć, tak sama z siebie. No cóż muszę powiedzieć że nienawidzę pożegnać.. Trochę się rozpisałam. Zrobiłam też filmik dla klasy z naszymi wszystkimi zdjęciami.



Tutaj odbierałam podziękowanie za wolontariat


Po zakończeniu pojechałam na grilla do Weroniki. Siedzieliśmy, jedliśmy i pojeździliśmy na rowerach. Pojechaliśmy na taką łąkę i tam sobie robiliśmy zdjęcia. Wróciliśmy do niej i siedzieliśmy na dworze. Rozmawialiśmy, śmieliśmy się, zabieraliśmy sobie telefony a potem buty. Opowiedziałabym Wam więcej ale nie chce żeby post był jeszcze dłuższy. Dzień był najgorszy ale też fajny. :)






A u Was jak zakończenie? :)


3 komentarze:

  1. ja swoją szkołę zostawiłam wczoraj po 10 latach i w sumie na apelu nie płakałam, ale jak tylko zaczęłam się żegnać z nauczycielami to ugh.. ;c

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie obyło się bez większych emocji. Starałam się być silna. Gdyby nie przeprowadzka, wciąż byłabym w liceum z moimi znajomymi. W tym roku wręczałam kwiaty dyrektorowi, który wyściskał mnie za wszystkie czasy i później jeszcze pożegnałam się ze wszystkimi. Emocje dopiero w domu. Dzisiaj pierwszy dzień wakacji, a ja już tęsknię. Co do pożegnań. Z niektórymi osobami pożegnałam się z uśmiechem, a z drugimi było ciężko. Cóż, mam nadzieję, że to nie koniec i jeszcze spotkam tych wariatów z I LO :)
    Jeśli masz chwilę, to zajrzyj do mnie , również jest podobny post:) http://kartka-z-pamietnika-nastolatki.blogspot.com/2014/06/ballada-na-do-widzenia.html

    OdpowiedzUsuń
  3. fajny post czekam na kolejny
    udanych wakacji
    http://tiffani426.blogspot.com/

    obejrzałabyś któryś z moich filmików (gram na keyboard'zie) mój najnowszy:
    https://www.youtube.com/watch?v=tQaVloa0nd8

    OdpowiedzUsuń